Wiele osób mnie pyta: o co chodzi z tą redakcją i korektą, czym to się właściwie różni? Można odpowiedzieć na kilka sposobów:
1. Podejście teoretyczne.
Według definicji, którą podaje encyklopedia PWN redakcja tekstu to weryfikacja logiczna, merytoryczna, językowa tekstu, mająca na celu nadanie mu ostatecznej, spójnej formy i przygotowanie do publikacji czy emisji. Korekta zaś to termin z zakresu poligrafii i jest to sprawdzanie próbnych odbitek tekstów, ilustracji i in. elementów druku i nanoszenie poprawek za pomocą umownych znaków.
Bardzo tradycyjne podejście do sprawy. Umownych znaków, czyli znaków korektorskich dziś prawie nikt już nie używa.
Podobnie rzecz ujmuje Wikipedia, która podaje taką definicję:
Redakcja tekstu – merytoryczne i stylistyczne opracowanie tekstu. Jest przygotowaniem językowym materiału do publikacji. Główną czynnością jest poprawienie całej budowy przyszłej publikacji poprzez nanoszenie poprawek między innymi gramatycznych, leksykalnych, stylistycznych, składniowych, logicznych czy też merytorycznych. Celem redakcji tekstu jest poprawa jakości przekazywanych informacji; ma to na celu dokładniejsze zrozumienie i przyswojenie tekstu dla odbiorcy.
Redakcji tekstu nie należy mylić z korektą tekstu, której celem jest tylko oznaczenie błędów takich, jak błędy ortograficzne, interpunkcyjne lub typograficzne i przez to wyeliminowanie tzw. usterek w tekście.
2. A teraz praktyczne ujęcie problemu.
Po pierwsze redakcja redakcji nierówna. Redaktorzy są różni, i wcale nie chodzi mi o to, że jedni są przystojni, a inni żonaci (dobra żona dba o to, żeby mąż szybko przytył i osiwiał ze zmartwienia, i przestał tym samym stanowić łakomy kąsek dla konkurencji). Redaktor może być naukowy, techniczny, prowadzący, ba – nawet naczelny. Ale to temat na osobny wpis na blogu. Przy tego rodzaju działalności, jaką ja prowadzę, istota zagadnienia sprowadza się do różnicy między tzw. redakcją podstawową a korektą. Zainteresowanym wyjaśniam: redakcja podstawowa to po prostu pierwsze czytanie tekstu po autorze. Ma na celu wyeliminowanie tych wszystkich błędów, o których była mowa wcześniej. Korekta to drugie czytanie tekstu, wcześniej zredagowanego. Polega na poprawieniu drobnych błędów językowych, które umknęły redaktorowi. Innych nie powinno już tam być. Model idealny zakłada, że korektorem powinna być inna osoba niż redaktor. Dlaczego? Otóż, jak wszyscy wiemy doskonale, własnych błędów się nie widzi. Za to CUDZE…
3. Definicja trzecia, moja autorska, metaforyczna.
Przygotowanie dobrej publikacji jest jak budowa domu. To proces, w który zaangażowanych jest wiele osób. Najważniejsza z nich to autor – architekt, budowniczy i kierownik budowy w jednym. To dzięki niemu projekt w ogóle powstał. Redaktor z kolei to taki dekorator wnętrz, który dopilnuje, aby nasz dom był funkcjonalny, umebluje go zgodnie z zasadami feng-shui i wydobędzie całą jego wspaniałość dzięki właściwemu oświetleniu.
A na końcu wchodzi Ona – poustawia zdjęcia, wygładzi poduszki, postawi kropkę nad i. Korektorka. Albo teściowa Grażyna Jawiemlepiej; ale to już temat na zupełnie inną historię…